wtorek, 15 kwietnia 2025

Suplement - Stan wojenny (cz. 19)

10. Zwyczajni ludzie zachowywali się po wprowadzeniu stanu wojennego jak zwyczajni ludzie. Byli zdezorientowani i nie wiedzieli co mają robić.

 

"Wojna, więc co? Zapasy? Ogłupiała leję wodę do wanny." (sts, Ksenia Bagniewska, str. 27)

 

"nigdy nie było w domu tyle alkoholu, co za czasów reglamentacji - każdy kupował, żeby nie zmarnować kartek" (sts, Ksenia Bagniewska, str. 28)

 

Pierwsze kartki, które pamiętam, zostały wprowadzone przez Gierka na cukier, tak około 1977 r. Podobno nastąpił niespodziewany brak cukru na rynku światowym i zwyżka cen, wobec czego Gierek sprzedał polskie zapasy cukru, a obywatelom rządzonego przez  siebie kraju zaoferował początkowo po 2,5 kg cukru, a później po 2 kg, czy nawet mniej miesięcznie. Każdy starał się wykupić cały swój przydział, w związku z czym w szafach zamiast ciuchów przechowywano po kilkadziesiąt kilogramów cukru. 

Przed wprowadzeniem kartek na mięso w 1980 r. oficjalne statystyki podawały, że na obywatela Polski przypadało 6 kg mięsa miesięcznie. Na kartki przyznano 3,5 kg mięsa, kiełbasy i podrobów. 

W 1981 r. już prawie wszystko było na kartki.



Te zasady sprzedaży na kartki, które zmieniały się co miesiąc nie należą do najbardziej skomplikowanych, zdarzały się gorsze miesiące.

 

"Uparte milczenie telefonów, zanim władza zezwoliła łaskawie na "rozmowy kontrolowane", czyli podsłuchiwane, miało niejeden tragiczny skutek. Sympatyczny dentysta o piętro nad nami doznał w nocy zawału serca. Zanim jego syn natrafił na opustoszałych ulicach Dolnego Miasta na wojskowo-milicyjny patrol, zanim dowódca, typowy trep, wreszcie zdecydował się połączyć radiostacją z przełożonym, zanim ten wezwał karetkę i zanim przyjechała - było po wszystkim..." (sts, Grzegorz Kurkiewicz, str. 102)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

IV. Komuna i po komunie (cd)

3. Kłamstwa i złodziejstwo po 1989 r. (cd)   g) Prawicowa opozycja   Monika Jaruzelska, córka krwawego generała, zdobyła dużą popularn...