2. Nadzieja, czyli niektóre zdarzenia 1984 r. – 1989 r. (cd)
c) Obrady okrągłego stołu
Obrady okrągłego stołu w 1989 r. były dla nas nadzieją, że nie będzie ofiar śmiertelnych i nie poleje się krew. Komisja sejmowa pod przewodnictwem Jana Marii Rokity naliczyła tylko około 100 ofiar stanu wojennego.
Nie znaliśmy szczegółów tych
obrad, ani ich przebiegu według zasadzy: my nie ruszamy was, wy nie ruszacie nas.
d) W 1989 r. byłem w Wiśle i na straganie zobaczyłem dwie piękne żółte gruszki, które postanowiłem kupić dla żony i córki. Sprzedawczyni nie chciała mi ich sprzedać, wkładała do torebki zielone leżące po drugiej stronie straganu. Posiadanie towaru dawało jej władzę decydowania, co komu sprzeda.
„Przekląłem ją” słowami: żebyś za rok nie mogła już gruszek sprzedawać. „Klątwa” spełniła się, po upływie roku już klient decydował, co chce kupić.
Piszę o tym dlatego, że ostatnio
miałem podobną sytuację na rynku w Gdyni. Sprzedawczyni zaczęła mnie dyscyplinować,
ponieważ dotykałem jej śliwek. Od razu przypomniała mi się sytuacja z Wisły,
ale powstrzymałem się od rzucenia na nią „klątwy”, bo nie miałem pojęcia, co
może się stać za rok, a idzie na gorsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz