6. 1976 r. – 1980 r.
Jako osoba, która nie brała udziału w działalności konspiracyjnej, zyskiwałem świadomość polityczną powoli, ale nieuchronnie i systematycznie, jak większość młodych w tamtym czasie Polaków.
W czasie Solidarności w prasie podziemnej ukazał się rysunek, na nim podium, a na podium trzy osoby, które obaliły komunizm w Polsce: Kozakiewicz, Wojtyła i Wałęsa.
Nie podzielam tej opinii. Dla mnie osobiście pierwszą jaskółką odzyskiwania wolności była podróż Hermaszewskiego w kosmos. Polak w kosmosie! To było coś! Wiedzieliśmy, że posłać małpę czy Hermaszewskiego w kosmos to jakby jedno i to samo, ale jednak to Polak tam poleciał – można powiedzieć, że komuna wbiła pierwszy gwóźdź do własnej trumny.
W czerwcu 1978 r. Hermaszewski poleciał w kosmos, a w październiku 1978 r. Karol Wojtyła został papieżem Janem Pawłem II. To dopiero był wstrząs! Jak to możliwe, że po 600 latach, kiedy papieżami byli Włosi, wybrano Polaka i to z komunistycznego kraju. Świat się walił.
Natomiast gest Kozakiewicza
podczas Olimpiady w Moskwie to zwykłe chamstwo. Nie tłumaczy go nawet to, że
Rosjanie gwizdali podczas jego skoków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz