9. Ustawa o działaczach
opozycji antykomunistycznej oraz o osobach represjonowanych z powodów
politycznych
Wtedy zauważyłem, że w Polsce
funkcjonuje od 2015 r. ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz
osobach represjonowanych z powodów politycznych. Ustawa dawała uznanie
honorowe, odznakę, legitymację i profity finansowe w postaci świadczeń
jednorazowych, okresowych i dopłat do emerytur i rent.
Aby wykluczyć zbyt dużą ilość
uprawnionych, ustawa została tak napisana, żeby ci, którzy (tak jak ja) nie
narażali bezpośrednio zdrowia i życia na barykadach, w drukarniach, w lokalach
konspiracyjnych, nie dostali nic.
Gdybym
przesiedział 30 dni na ćwiczeniach w Trzebiatowie, to bym dostał; ponieważ jednak moja wada wzroku w tamtym czasie to było – (minus) 7 (siedem), dowódcy Trzebiatowa zwolnili
mnie z ćwiczeń z powodu złego stanu zdrowia.
10. Krzyż Wolności i
Solidarności
13 czerwca 2024 r. dostałem list z
IPN-u informujący, że jedno ze stowarzyszeń osób internowanych wystąpiło do
IPN-u o pomoc w inicjatywie „uhonorowania odznaczeniem państwowym Krzyż
Wolności i Solidarności byłych działaczy opozycji antykomunistycznej, którzy za
swoją działalność zostali karnie powołani na ćwiczenia wojskowe i na przełomie
lat 1982-1983 byli izolowani w wojskowych obozach internowania”.
Sprawdziłem w odpowiedniej
ustawie, że znajduję się wśród osób, którym ten krzyż się należy, więc
wypełniłem wniosek dołączony do listu i wysłałem do wskazanego stowarzyszenia.
Nie jest to tzw. order chlebowy,
za który należy się dopłata do emerytury, ale i tak moja próżność poczuła się
połechtana.
Po pewnym czasie przedzwonił do
mnie pan, który przedstawił się jako Andrzej Adamczyk z przedmiotowego
stowarzyszenia i zaczął mnie … przesłuchiwać!
Tego było za wiele, żebym miał
spowiadać się z kilku lat mojego życia osobie, która pierwszy raz staje na
mojej drodze i do tego przez telefon, więc powiedziałem, żeby zaprzestał
inwigilacji. A on na to, że nie podpisze wniosku, więc grzecznie powiedziałem
mu, żeby wypier…. .
Swoją drogą jak niewiele trzeba,
żeby facet prześladowany w przeszłości przez służbę bezpieczeństwa i zapewne
przesłuchiwany, może nie raz, nabrał esbeckich zwyczajów i wykorzystał je wobec mnie. Obrzydliwe!
Napisałem odpowiedni list do
stowarzyszenia i IPN-u. Oczywiście bez odpowiedzi.