Suplement - Bydgoszcz Marzec 1981 r.
Strajk w Bydgoszczy został poprzedzony kilkoma strajkami chłopskimi. Najbardziej znane to strajk ustrzycki i rzeszowski o podział majątku Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych. Na czele strajku stanął Jan Kułaj.
Strajk w Bydgoszczy został zorganizowany jako protest przeciwko odmowie rejestracji NSZZ RI Solidarność. Został zapoczątkowany na sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy. Strajkujący odmówili wyjścia z sali. Na zaproszenie władz województwa milicja brutalnie spałowała strajkujących.
Kaseta magnetofonowa z nagraniem tego zdarzenia krążyła po komisjach zakładowych NSZZ Solidarność. Trzeba uczciwie powiedzieć, że rozmowy, które prowadził w imieniu strajkujących Jan Rulewski z wojewodą Bąkiem i milicją, świadczą o tym, że nie był on dyplomatą i postanowił za wszelką cenę kopać się z koniem.
W czasie pacyfikowania strajku milicja upatrzyła sobie trzy ofiary: Jana Rulewskiego, Romana Bartoszcze (którego pomyliła z jego ojcem, jednym z przywódców chłopskich) oraz Mariusza Łabentowicza. Wszyscy trzej, skatowani, znaleźli się w szpitalu na dłuższy pobyt. Z oficjalnego komunikatu można było wywnioskować, że sami się pobili. Wtedy powstał Komitet Strajkowy, a rozmowy z rządem (głównie Mieczysławem Rakowskim) były prowadzone w Warszawie pod naciskiem groźby strajku generalnego i wejścia wojsk radzieckich do Polski w odpowiedzi na ten strajk.
Odwołanie strajku generalnego było zdarzeniem przełomowym dla Związku i rozpoczęło okres jego cofania się.
(Analogicznie zdarzeniem przełomowym w akcji PiS-u dążącego do dekomunizacji wymiaru sprawiedliwości, było veto Prezydenta Dudy do ustaw reformujących ten wymiar. Duda, prezydent bez jaj, nie rozumiał o co chodzi, albo nie doceniał siły swojej pozycji, w rezultacie osłabił PiS, przez co cierpimy do dzisiaj bezprawie z powodu Giertychów, Bodnarów, Wrzosków, Gąciarków, Żurków i im podobnych.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz